Dzień drugi - (wciąż) Wilno

Dzień 1Dzień 2Dzień 3Dzień 4Dzień 5Dzień 6Dzień 7Dzień 8

Wstaliśmy względnie rano z tego prostego względu, że w cenie było śniadanie. Czułem się marnie bo bolało mnie gardło i miałem katar morderczy, ale nie było czasu o tym myśleć specjalnie. Nawcinałem się tostów z szyneczką i żółtym serem i już byłem szczęśliwy jako wierny fan tostów z szyneczką i żółtym serem. A tu się okazało, że stojący na stole koszyczek z rogalikami nie zawiera jakichś tam rogalików, a takie słodkie z jabłkiem i cynamonem. Przy tej okazji poznaliśmy dwóch braci, Francuzów. Bardzo się chcieli zaprzyjaźniać (ja z nimi mniej), ale poczyniłem przy tej okazji obserwację interesującą. Otóż jeden z nich radośnie konsumował tosty (tłuste dość jak to tosty), i inne rzeczy nie używając do tego talerza. Stół co prawda potem po sobie wytarł, ale z francuską tzw. elegancją wiele wspólnego nie miał.

Po śniadaniu ruszyliśmy pod ratusz (czyli jakieś 200 metrów od hostelu) skąd o godzinie 12 startowała bezpłatna wycieczka z lokalnym przewodnikiem. Znaleźć go można po żółtej, charakterystycznej walizce, a okazała się nim młoda Litwinka mówiąca dobrze po angielsku, ale pomijająca wiele istotnych aspektów historycznych o czym już wspominałem. Niemniej w grupie ludzi z całego świata ruszyliśmy.

O co chodziło z tą czarną koroną na dachu kościoła nie pamiętam niestety. Za to ciekawostką jest fakt, że w kościele tym nie ma dzwonów. Rosjanie przetopili w czasie wojny na broń, potem kościół był bodajże magazynem (nie wszystko za komuny było głupie jak widać ;) ), a po odzyskaniu niepodległości nie było pieniędzy. Wymyślono więc takie rurkowe co to wiatr miał nimi poruszać i dzwonić, ale jakoś nigdy nie zadzwoniły. Tak już jednak zostały.

Spod kościołów (trzech) poszliśmy do Republiki Zarzecza czyli proklamowanego dla żartu państwa w państwie. Miejsce dość dziwne bo zamieszkane głównie przez artystów, a wcześniej bezdomnych. Podejrzewam, że to połączenie jest nieprzypadkowe. W praktyce jest to dość zniszczona, ale ładna dzielnica Wilna z fajnymi smaczkami to tu, to tam. Jednym z nich jest widoczny na zdjęciu Jezus. Niby Jezus jak Jezus, też mamy. Ale ten jest z plecakiem! :D

Jeden z wielu wiszących na chyba przypadkowych murach obrazów. Polecam zwrócić uwagę na górny prawy róg ;)

Centrym Zarzecza, przed figurą stoi pompa z wodą pitną. W lepszych czasach raz do roku z okazji "rocznicy niepodległości" puszczali w niej piwo, ale światowy kryzys itp...

Piwa nie miałem okazji spróbować, a szkoda bo wyraźnie było dla mnie.

Zarzecze ma swoją konstytucję, przetłumaczona jest na kilkanaście jeśli nie więcej języków, każdy może ufundować tablicę z kolejnym tłumaczeniem. Szwedzką sfinansowała ambasada Szwecji na przykład. Najbardziej podoba mi się punkt 3.


1* Człowiek ma prawo mieszkać nad Rzeką, a Rzeka – płynąć obok człowieka.
2* Człowiek ma prawo do ciepłej wody, ogrzewania w zimie oraz do dachu krytego dachówką.
3* Człowiek ma prawo umrzeć, ale nie jest to jego obowiązkiem.
4* Człowiek ma prawo się mylić.
5* Człowiek ma prawo do niepowtarzalności.
6* Człowiek ma prawo kochać.
7* Człowiek ma prawo być niekochany, choć nie jest to konieczne.
8* Człowiek ma prawo pozostać nieznany.
9* Człowiek ma prawo do lenistwa i bezczynności.
10* Człowiek ma prawo kochać Kota i się nim opiekować
11* Człowiek ma prawo troszczyć się o Psa aż do samego końca życia jednego z nich.
12* Pies ma prawo być psem.
13* Kot nie jest obowiązany kochać swego gospodarza, lecz w trudnej chwili powinien mu pomóc.
14* Człowiek ma prawo czasami nie wiedzieć, czy ma obowiązki.
15* Człowiek ma prawo wątpić, choć nie jest to jego obowiązkiem.
16* Człowiek ma prawo być szczęśliwy.
17* Człowiek ma prawo być nieszczęśliwy.
18* Człowiek ma prawo milczeć.
19* Człowiek ma prawo wierzyć.
20* Człowiek nie ma prawa do przemocy.
21* Człowiek ma prawo pojąć swoją marność i wielkość
22* Człowiek nie ma prawa targnąć się na Wieczność.
23* Człowiek ma prawo rozumieć.
24* Człowiek ma prawo niczego nie rozumieć.
25* Człowiek ma prawo być różnych narodowości.
26* Człowiek ma prawo obchodzić lub nie obchodzić swoich urodzin.
27* Człowiek obowiązany jest pamiętać swoje Imię.
28* Człowiek może się dzielić tym, co ma.
29* Człowiek nie może się dzielić tym, czego nie ma.
30* Człowiek ma prawo mieć braci, siostry i rodziców.
31* Człowiek może być wolny.
32* Człowiek jest odpowiedzialny za swoją Wolność.
33* Człowiek ma prawo płakać.
34* Człowiek ma prawo być niezrozumiany.
35* Człowiek nie ma prawa obwiniać innych.
36* Człowiek ma prawo być Osobą.
37* Człowiek ma prawo nie mieć żadnych praw.
38* Człowiek ma prawo się nie bać.
39* Nie zwyciężaj.
40* Nie broń się.
41* Nie poddawaj się.

Uliczka dość paskudna, ale swojego aniołka ma :)

Skwer tybetański co widać.

Jako że zgubiliśmy liczącą jakieś 20 osób wycieczkę (zaczytałem się w konstytucji) dalej już radziliśmy sobie sami. Za mną widać górę, taką całkiem sporą, na której znajdował się już w pogańskich czasach zamek stawiający kilkukrotnie opór wyprawom krzyżowym.

Symbol Parasola widziałem w kilku miejscach, raz również w Tallinie. Czemu w sumie? Nie wiem.

W drodze na zamek, slońce znów robiło mi krzywdę dlatego jestem taki brzydki. Za mną widać górę z białymi krzyżami pod którymi byliśmy dnia pierwszego. Między nią, a górą z zamkiem płynie rzeka.

Zamek niby stary, ale jednak transport dla niepełnosprawnych (albo leniwych) jest. Po drodze wyprzedził nas dziarskim krokiem pobity, zaniedbany chłopak który potem siadł przy zejściu i żebrał. Niemniej w Wilnie osób żebrzących było mało. Przed wycieczką nigdy bym nie zgadł gdzie będzie ich najwięcej.

Przeziębienie swoje robiło (tak się będę tłumaczył!) i się wziąłem i zmęczyłem. No to odpoczywam.

W widocznej wcześniej na zdjęciach czerwonej baszcie jest muzeum, płatne kilka euro. Zdecydowanie łatwiej dogadać się w nim po rosyjsku, ale i po angielsku się dało. Na zdjęciu makieta Wilna dawno, dawno temu.

Zbroja to kopia więc uznałem, że nikt mnie za posadzenie biedronki posadzić nie będzie chciał.

Widok z baszty na krzyże. Ładnie tam, prawda?

Starówka z góry, kościół po lewej to ten z diabełkiem i Mickiewiczem.

Jak wyżej, biedronka się przydała do zasłonięcia remontu ;)

A to już w centrum, co to i po co to nie wiem, ale jest :)

Z daleka taki troche Czyngis-chan, ale z bliska jednak całkiem Litwin.

Miejsce może 100 metrów od Ostrej Bramy, ah jakie dobre piwo tam mają! I nie mam na myśli Guinessa.

Ostra Brama. Szczerze mówiąc zrobiła na mnie wrażenie bliskie zeru. No jest, no dobra, ważna historycznie, ok, chodźmy dalej.

Po przejściu przez bramę powędrowaliśmy prosto, a potem w lewo przez osiedle domków jednorodzinnych. No i proszę, swojskie CHWDP po drodze.

Trafiliśmy (całkiem celowo) na cmentarz. A w zasadzie kilka. Małą, dość zadbaną część stanowił grób matki Piłsudskiego wraz z jego sercem i polskich żołnierzy poległych w czasie wojny z bolszewikami. Drugi to stary, polski cmentarz z którego kilka zdjęć widać wyżej.

Na mniejszym spotkaliśmy mówiącego dobrze po polsku młodego, biednie wyglądającego chłopaka który z miotłą ogarniał ścieżki między grobami. Zaproponował nam, że nas oprowadzi z czego skorzystaliśmy. Trzeba przyznać, że opowiadał ciekawie. Przy okazji powiedział, że jest z domu dziecka i z kolegą sobie dorabiają ogarniając cmentarz o który władze miasta w ogóle nie dbają. Dostał od nas spore pieniądze za to oprowadzenie i co mnie nieco zdziwiło zapytał czy mu nie damy więcej, zwłaszcza złotówek bo jedzie na wycieczke do Gdańska z domu dziecka. Nie mieliśmy, nie daliśmy.

Grób matki Piłsudskiego.

Mieliśmy ochotę przejść się jeszcze na spokojnie więc poszliśmy drugi raz, wejście na cmentarz jest jego najbardziej zadbaną częścią.

Na dole chowano pierwotnie samobójców, na górze zasłużonych bądź bogatych mieszkańców.

Grób bo drugiej stronie ulicy (gdzie ciągnie się kolejny, duży cmentarz, ale głównie już Litwini tam leżą) który spowodował, że przystanąłem lekko zdumiony. No ale skoro nie jednemu psu na imię Burek to i nie musi być na świecie jeden Robertas Burneika...

Dzień pierwszy - Wilno << >> Dzień trzeci - Wilno pokazuje co ma najlepsze ;)

Dzień 1Dzień 2Dzień 3Dzień 4Dzień 5Dzień 6Dzień 7Dzień 8